30 kwietnia 2013

Byłem mężczyzną, który kochał kobietę jak małą dziewczynkę.

Ethan Dave Smith

Niespokojny duch, który nie potrafi odnaleźć sensu życia. Szuka swojego powołania, jak ślepy pies piłeczki, której zapachu, nigdy wcześniej nie poczuł. Kiedyś(bowiem już lat dwadzieścia dziewięć sobie liczy) nawet próbował studiować, jednak szybko pojął, że czegokolwiek by się nie dotknął i tak po jakimś czasie znalazłby dla siebie ciekawsze zajęcie - tym samym rzucając te stare dla nowego. I tak za każdym razem. Studiował biologię z nadziejami na nauczyciela, ale po upływie semestru stwierdził, że jednak wolałby medycynę. Kiedy zajęły się zajęcia w prosektorium uświadomił sobie, że wolałby nie rozkrawać ludzi na stole i dziwnym trafem robi mu się cholernie nie dobrze na widok ludzkich wnętrzności. Kolejno były po semestrze: rachunkowość, logistyka, hotelarstwo. Nie czuł spełnienia w żadnym z tych kierunków. Rozmyśla o prawie, ale trochę się boi, a i rodzice(tak, ma ich oboje) trochę już krzywią swe spojrzenia kiedy po raz kolejny pojawia się w drzwiach z prośbą o dofinansowanie nauki(proponowali mu już raz wyjazd do europy w celu nauki, bo jak twierdzą, Nowy Jork nie działa na ich syna zbyt dobrze, za wiele rzeczy go tu rozprasza). Cóż, takie życie. Rodziców, ani dzieci się nie wybiera. Może więc i dlatego Ethan jakoś nie szuka stałego związku, raczej tylko tak przelotnie sypia z kobietami, ale też nie ze wszystkimi. Smith kiedyś kochał, można powiedzieć, że i nawet za bardzo. Jednak owy romans nie zakończył się za dobrze, a mężczyzna torturuje się każdego dnia, chodząc wciąż tymi samymi ulicami, wchodząc do tych samych sklepów i pijając od długiego czasu tę samą kawę, w tym samym miejscu. Jak gdyby się bał, że kiedy przestanie to zapomni. Ma w sobie odrobinę cholernego masochisty, no bo ludzie zazwyczaj starają się zapomnieć, nie pamiętać.

HISTORIA
CHARAKTER

*
Jesse Williams na zdjęciu, ot co.
Kartę kiedyś zmienię i rozwinę, spokojnie, spokojnie uzupełnię podstrony.

7 komentarzy:

  1. [Przyznaję bez bicia, że postać mnie strasznie zaciekawiła i chcę z nią wątek. Ot co. Może mieszkają niedaleko siebie i kiedyś ze sobą romansowali jednak nic z tego dobrego nie było i teraz się tylko kolegują? Alison może do niego przyjść, bo telewizor jej się popsuł, czy coś... xD]
    Alison McCall

    OdpowiedzUsuń
  2. [Cieszę się, że pomysł przypadł do gustu :D. Wolę sobie poczekać do wieczora, bo dziś nie mam jakoś weny na zaczynanie :( ]
    Ali

    OdpowiedzUsuń
  3. [dzien dobry bardzo! :)))) zapraszam do wątku z Cesarem albo z Gaby :)]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Dobra, to ja też myślę! Jak na coś wpadnę, to zaraz przybiegnę, obiecuję. :D]

    Kasieńka

    OdpowiedzUsuń
  5. Alison należała do ludzi, które zawsze wszystko muszą robić same. Nie lubiła nikogo o nic prosić. Pobyt w Domu Dziecka nauczył ją, ze w życiu trzeba być niezależnym od nikogo, że nie można czegoś od kogoś oczekiwać, bo to różnie bywa. Nie raz i nie dwa dostało jej się, bo ktoś czegoś nie zrobił, a obiecał, że zrobi. Tak to już było. Nie można było polegać na nikim. A Alison nawet nie mogła polegać na swojej rodzinie. W końcu już raz ją zostawili, tak? Więc mogli zrobić to też po raz drugi.
    Siedziała właśnie i miała zamiar zrobić naleśniki. Wszystko pięknie cacy tylko, że panna McCall zapomniała kupić cukru. Zrobiła już całe ciasto i dopiero wtedy to do niej dotarło. Jęknęła cicho i szybko poszła na poszukiwanie cukru. Przecież ktoś musiał go posiadać, prawda? To nie było możliwe, że nikt w bloku ani w okolicy nie miał cukru! Poszłaby do sklepu jednak o tej godzinie te najbliższe są już zamknięte, a do tych większych nie chciało jej się iść.
    - Zabiję się - mruknęła pod nosem i zapukała do jednego ze swoich ulubionych sąsiadów. Posłała mu słaby uśmiech.
    - Bo widzisz Ethan... Robię naleśniki i skończył mi się cukier. Jesteś moją ostatnią deską ratunku... - powiedziała patrząc na niego błagalnie. Zmierzyła go od stóp do głów, a potem spojrzała wyczekująco w jego oczy.
    Ali

    OdpowiedzUsuń
  6. [Opcja z włóczeniem się po mieście o trzeciej nad ranem jak najbardziej wchodzi w grę ;)]

    /Gaby

    OdpowiedzUsuń
  7. [Wątku pragnę i jakiegoś powiązania, ale jako, że blondynka marnie z pomysłami, może coś zarzucisz?:D]

    Primrose.

    OdpowiedzUsuń