19 maja 2013

i wanna do bad things with you

Large 
Lilith King
Biorąc pod uwagę dość nietypowy charakter panny King, należy stwierdzić, że jej rodzice z wyborem imienia trafili w samo sedno; no dobrze może nie jest ona sumeryjskim demonem porywającym dzieci, ale do anioła też sporo jej brakuje. Na świat przyszła dokładnie dwadzieścia trzy lata temu, 19 maja 1990 roku i od tamtej pory jej głowę zaprząta jedno, jedyne można by rzec egzystencjalne pytanie - czy jej rodzice nie byli przypadkiem na haju wybierając dla niej imię [co biorąc pod uwagę profesję ojca-muzyka, który notabene zmył się zaledwie trzy lata po jej narodzinach pod pretekstem trasy koncertowej, z której już nie raczył wrócić twierdząc, że Londyn stał się jego nowym domem, jest to doprawdy wielce prawdopodobne]. Wychowała ją matka, a właściwie cały sztab wykwalifikowanych do tego opiekunek, niań, guwernantek i innych tego typu osób, które zazwyczaj po trzech tygodniach rzucały pracę z Lil w cholerę i z podkulonymi ogonami wracały tam skąd przychodziły. Dlaczego? Nikt nie wie i nikt się tym raczej nie interesuje, bo kto interesowałby się kolejną rozpuszczoną gówniarą z Górnego Manhattanu, która myśli, że dzięki widniejącej na koncie matki, magicznej siódemce, za którą ustawia się  kilka pulchniutkich zer, może pozwolić sobie na wszystko? Kogo interesuje to, że zamiast bawić się nowiutkimi lalkami, które co i rusz przysyłał nękany wyrzutami sumienia ojciec, skrzętnie odrywała im głowy, pokazując tym samym całemu światu jaki to stosunek ma do swojego tatusia? Kogo obchodzi, że na śniadanie zjada zazwyczaj francuskie tosty z jagodami? Kogo obchodzi, że zamiast przesiadywać na nudnych bankietach, woli nawet metrem pojechać na Brooklyn do galerii sztuki, albo na garażowy koncert starego zespołu, który miał kiedyś swoje pięć minut na okładce Rolling Stone Magazine? Kogo obchodzi, że to wcale nie pieniądze stanowią dla niej wyznacznik wartości człowieka? Kogo obchodzi, że zamiast studiować prawo na jednym z uniwersytetów z ligi bluszczowej, wolałaby złożyć podanie na Akademię Muzyczną, bo pomimo tego, że "nienawidzi" ojca chciałaby być do niego w jakiś sposób podobna? Kogo obchodzi, że nie jest kolejną pustą panienką, która nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa? Kogo obchodzi, że chowa swą prawdziwą twarz pod całą masą pozorów? Nic z tego nie interesuje nikogo, bo tak stworzony jest świat, że ludzie interesują się tylko i wyłącznie sobą. Wszyscy, bez wyjątku... Wszyscy znają ją jako skandalistkę, naprawdę jest ona dziewczyną, która popełniła w życiu kilka błędów[dobrze całą masę błędów, które w gruncie rzeczy nadal popełnia], o których ktoś zainteresowany może przeczytać na stronie szóstej, jednego z popularnych magazynów plotkarskich. Dziewczyna, która pogubiła się w życiu. Dziewczyna, która ciągle próbuje znaleźć swoje miejsce w świecie.
23 lat || 19 maj 1990r. || Nowy Jork - Manhattan - Upper East Side || tknij co moje, a przysięgam, że łapy ci upie%#@*&dole || chodzący, cholernie irytujący worek kości || niezrównoważona pani odejdź, bo odstrzelę Ci łeb || pozory, pozory everywhere! || Alicja w Krainie Czarów || Zosia - Samosia || małe - wredne || wilk w owczej skórze || heteroseksualna || wolna || sto siedemdziesiąt centymetrów pierdolnięcia || niecałe pięćdziesiąt kilogramów chodzącego nieszczęścia || szatańska krew || zepsuta do szpiku kości || podobno wiedźma || miła twarz || jasne włosy || duże oczy || długie nogi || słodka || rozkoszna || urocza || infantylna || dziecinna || Sweet? Me?! Hell Yeah! || pełen wdzięku i uroku magnes na kłopoty || wiecznie narzekająca bestia || femme fatale.

witam zacne grono.:D

4 komentarze:

  1. [ Witam, witam. Czy ja już gdzieś widziałam tę kartę? :D]

    Scoobert

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Wątek, wątek, wątek. Zawsze i wszędzie, jak to mówią. I na powiązanie jestem chętna, jak najbardziej! Ale nie wiem jakie XD]

    Scooby

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Sklep muzyczny zawsze spoko. Chciałam być grzeczna i zaproponować, że zacznę, ale nie wiem jak. I'm a genius xD]

    Scoobert

    OdpowiedzUsuń
  4. [To może tutaj uda nam się zacząć (i skończyć, bo to idzie najtrudniej xD) wątek? xd]
    Alison McCall

    OdpowiedzUsuń